kościoła parafialnego
pw. św. św.
Piotra i Pawła
w Nowym Żmigrodzie
Początki nowożmigrodzkiej parafii należy wiązać z pierwszymi wzmiankami m.in. Andrzeja de Vercilis – kanonika wrocławskiego, który po soborze w latach 1311-1312 zbierał na tych ziemiach fundusze na wyprawę krzyżową oraz ze wzmiankami papieża Jana XXII (1321 r.) i Jana Długosza (1326 r.) piszącego już o kościele w Nowym Żmigrodzie. Stąd według ks. W. Sarny parafia musiała już istnieć w 1326 r. (W. Hap przesuwa tę datę o 5 lat wstecz i podaje rok 1321). Argumentem koronnym wydaje się być wymienione przy dacie imię proboszcza z Nowego Żmigrodu Bertolda (brak jeszcze w tym okresie nazwisk). Pierwszy kościół miał drewnianą konstrukcję i wypełnienia, zasadzoną na kamiennej podmurówce a później fundamencie.
Kilkakrotne pożary jak i obowiązujący wówczas w architekturze styl gotycki stały się prawdopodobnie przyczynami zmiany budulca z drewna na bardziej ogniotrwały materiał. Kiedy jednak w 1694 r. po pożarze pozostały tylko nagie mury, a w 1843 r. z pożogi ocalała tylko kaplica Matki Bożej Bolesnej wierni odbudowali kościół, ale już w obowiązujących wówczas kanonach stylu barokowego i późnobarokowego. W takiej postaci 1857 r. 28 czerwca został konsekrowany przez biskupa Franciszka Ksawerego Wierzchlejskiego (zapiski z Księgi Pamiątkowej parafii z lat 1941-1989). Zatem kościół, który dotrwał do 1941 r. pochodził z rekonstrukcji z 1857 r., a dzwonnica trawiona przez ogień w 1846 r i 1882 przetrwała do czasów okupacji w stanie niezmienionym od 1883 roku. Sam kościół odmalowano w 1888 r., a całkowicie wyrestaurowano i pokryto blachą w 1897 r.
Od tamtej pory choć poddawany ciężkiej próbie czasów i burzy niebezpiecznych zdarzeń – I i II wojna światowa – jego gotycki kształt zewnętrzny i barokowy wygląd wnętrza urozmaicony drobnymi perełkami gotyku i naleciałościami cywilizacyjnymi ostatnich lat nie zmienił się zbytnio, podobnie jak i jego umiejscowienie.
Najpiękniejszy widok na kościół rozciąga się od strony zachodniej, z brzegów płynącej u podnóża skarpy rzeki Wisłoki. Od jesieni do wczesnej wiosny poprzez nagie konary drzew można dostrzec na szczycie obronnego wzniesienia solidny mur z betonową podporą
postawiony z inicjatywy ks. M. Szumy na miejscu dawnego, wykonanego z kamienia łupkowego (słendy rzecznej) kruszącego się i osuwającego w dół. Ponad nim wznoszą się jasne mury jednonawowej, niesklepionej świątyni i dzwonnicy podniesionej o jedną kondygnację w górę dla wyróżnienia tego miejsca świętego z szeregu XX, XIX a nawet XVIII wiecznych kamieniczek. Z dala więc błyszczą pokryte ocynkowaną blachą strzeliste kształty dachów.
Od strony wschodniej teren kościoła odgrodzony jest od zabytkowej uliczki i kamienicy również murem, ale starym z kamienia łupkowego. W wewnętrznej stronie muru wykonane są swego rodzaju nisze, zagłębienia. W środkowym umieszczona jest figura
Matki Bożej. Na przeciw niej, po zewnętrznej stronie kościoła, usytuowano drewnianą, naturalnej wielkości figurę
Pana Jezusa modlącego się w Ogrojcu, wyciągającego dłoń po Boży kielich podtrzymywany przez anioła (rzeźba również drewniana umocowana na żelaznym drucie). W latach trzydziestych XX wieku Ogrojec wymalował pan Lisowski - malarz z Sanoka, a w 1953 r.właśnie to miejsce zostało sprofanowane przez nieznanego sprawcę: strącenie figury z cokołu. Pod wpływem siły uderzenia odłamały się ręka i palce.
Figura jeszcze w tym samym roku oddana do naprawy powróciła na dawne miejsce, tym razem już solidnie zabezpieczona.
W obejściu kościoła uwagę patrzącego przykuwają od strony zachodniej dwa potężne drzewa oznakowane jako pomniki przyrody. Z pomiędzy wspomnianych tu drzew wzrok biegnie ku zachodzącemu słońcu i zatrzymuje się na górze noszącej nazwę „Trzech Krzyży” z racji postawionych tam właśnie trzech krzyży upamiętniających prawdopodobnie wydarzenia z okresu konfederacji barskiej. Mniej imponujący widok rozciąga się od strony południowej (ściana – mur sąsiedniej kamienicy), a w czasach średniowiecza również od kierunku północnego – mur odgradzający kościół od zamku. Dzisiaj po tamtym murze nie ma śladu, oprócz tego, że kościół nie posiada od omawianej strony okien (uwaga M. Świerza „Żmigrodczyzna i okolice”). Gdy zaś przyjrzymy się witrażom zdobiącym okna wykończone ostrymi łukami, to idąc od prezbiterium zobaczymy zrekonstruowanych po wojnie w latach 1949/1950 sześć
witraży: św. Jana Ewangelisty - fundacji Jana Mroczki; św. Stanisława biskupa - fundacji Stanisława Piwińskiego; Matki Bożej - fundacji inwalidów wojennych. Zaś w nawie kolejno witraż z wizerunkiem św. Leona papieża - fundacji Leona Karcińskiego, następnie Matki Bożej Częstochowskiej - fundacji mieszczaństwa Żmigrodu i na koniec św. Cecylii - fundacji mieszczaństwa Żmigrodu z Ameryki. Natomiast okno w kaplicy Matki Bożej Bolesnej ozdobiono nowym witrażem ufundowanym przez Gminę Chrześcijańską Nowego Żmigrodu . W witrażu emblematy papieskie z napisem, rok 1950 i herb Nowego Żmigrodu z
pieczęcią: Sigillum Civitatis Smigrod. W ołtarzu kaplicy obraz olejny na płótnie „uważany za wielką starożytność” wmontowany obecnie w nowszą nastawę ołtarzową o charakterze gotyckiego tryptyku z dwoma ruchomymi skrzydłami. W jego części centralnej widnieje obraz olejny przedstawiający oblicze Matki Bożej Bolesnej z Panem Jezusem z nałożoną metalową sukienką w wytłaczane ornamenty roślinne .
Na skrzydłach bocznych: po lewo wizerunek św. Barbary, a po prawej stronie książę Kazimierz z insygniami królewskimi - u dołu herby Polski i Litwy. Obraz podlegał dwukrotnej konserwacji wykonanej raz w 1971 r. przez mgr Zygmunta Stopyrę z Rzeszowa, a drugim razem (w czasie proboszczowania ks. Michała Szumy) przez mgr Grażynę Guzik z Krakowa. Pod mosiężną suknią zachowały się jedynie fragmenty oryginalnej kompozycji w postaci wyciętych ze starszego obrazu karnacji i naklejonych na nowe podobrazie.
Wychodząc z kaplicy mijamy po prawej stronie tablicę pamiątkową zawieszoną w trzydziestą piątą rocznicę śmierci
ks. Władysława Findysza oraz po lewej stronie dwupoziomowy boczny ołtarz o dwóch zasuwach,
poświęcony czci Matki Boskiej Różańcowej (druga zasuwa przedstawia obraz Matki Bożej Skaplerznej). W górnej kondygnacji podtrzymywanej przez pozłacane kolumny w porządku rzymskim kompozytowym, stykającej się ze stropem za pośrednictwem złoconego słońca otoczonego promieniami z symbolem Opatrzności Bożej umiejscowiono olejny obraz Zwiastowania N.M.P. Po bokach ołtarza drewniane figury św. św. Jakuba i Filipa apostołów. Ołtarzem tym wykonanym po pożarze przez Józefa Urbanowicza na przełomie XVIII i XIX w. opiekował się cech wielki.
Po przeciwnej stronie można zatrzymać się przed również dwuzasuwowym ołtarzem wykonanym przez organistę z Jaślisk Ptaszyka - poświęconym św. Annie i św. Janowi z Dukli – znajdują się tu jego relikwie. W górnej części ołtarza można zobaczyć obraz św. Jana z Dukli, a poniżej najczęściej obraz św. Józefa – cieśli z dzieciątkiem Jezus. Najczęściej, bo obraz św. Anny Samotrzeć - patronki tego ołtarza zwykle ukryty jest pod wspomnianym wizerunkiem św. Józefa, choć w pierwotnym zamierzeniu obraz ten miał być spuszczany tylko na uroczystości związane z postacią Świętego. Dzisiaj, dla większości parafian to ołtarz św. Józefa, o czym można przekonać się w czasie rozmów z nimi na temat wnętrza kościoła, podczas których zapewne spotkamy się z określeniem: "pod św. Józefem" ... Barokowego charakteru nadają mu kolumienki w stylu kompozytowym i stojące po bokach ołtarza w dynamicznym ujęciu postacie biskupów Stanisława i Wojciecha. Na prostokątnym antepedium wzrok przykuwa zastosowana symbolika wiary, nadziei i miłości: krzyż, kotwica, serce.
Kierując się w stronę głównego ołtarza, po stronie zakrystii znajdował się do roku 1969 przeniesiony ze zniesionego w czasach austriackich, dokładnie 23 kwietnia 1788 r. kościoła oo. Dominikanów w Nowym Żmigrodzie, ołtarz poświęcony czci św. Wincentego z Ferrary z płaskorzeźbą Serca Pana Jezusa w środku drewnianego antepedium i statuą gipsową Serca Pana Jezusa stojącą na podwyższeniu. Opiekę sprawował nad nim cech krawiecki.
Równolegle do wspomnianego ołtarza stał ołtarz św. Barbary, a w nim drewniana figurka Matki Bożej, dzisiaj ta sama postać Maryi spogląda na wiernych niemalże z dawnego miejsca (z cokołu przymocowanego w połowie wysokości bocznej ściany) i św. Antoniego Paderewskiego – obraz również z byłego kościoła dominikańskiego. Niestety w czasie wielkich porządków w kościele 1969 r. (malowanie, instalacja elektryczna, grzewcza, nagłośnienie) ołtarz ten podzielił los poprzedniego – demontaż i usunięcie go z kościoła. Dzisiaj na tym miejscu od 1971 r. stoi 10 ławek dębowych wg projektu Stanisława Urbana oraz dwie ławy przymocowane po obu stronach wzdłuż
ścian. Ponadto wraz z usunięciem ołtarzy, usunięto też i podarowano do kościoła w Myscowej dwie stalle.
Jeśli zwrócimy wzrok na ołtarz główny, który jest dziełem stolarza Józefa Urbanowicza, w jego centrum ujrzymy na tle obrazu przedstawiającego kontury Jerozolimy Chrystusa Ukrzyżowanego. Figura ta wyratowana z ognia pochodzi sprzed pożaru w 1843 roku. Nad nim znajduje się obraz Pana Jezusa przy słupie biczowania . Po obu stronach ołtarza figury św.św. Piotra i Pawła. U podstawy nastawy ołtarzowej pośrodku tabernakulum wzmocnione w 1964 r. ogniotrwałym wkładem zabezpieczającym Najświętszy Sakrament od profanacji i ognia. W 1969 r. dokonano modernizacji całego ołtarza: podwyższono tabernakulum, cofnięto antepedium, zamontowano na całej szerokości, aż po balaski drewniany podest, na którym umieszczono tymczasowy ołtarz frontem do wnętrza kościoła. Ponadto nastawę całego ołtarza zakonserwowano.
Zarówno te prace jak i naniesienie nowej polichromii i Drogi Krzyżowej w postaci 14 fresków poświęcił ks. ordynariusz Ignacy Tokarczuk z Przemyśla. Wspomniane malowidła zostały na początku lat 90-tych XX w. najpierw wyczyszczone, a potem pokryte nową polichromią i nowymi freskami, które obecnie zdobią ściany kościoła. I tak ścianę z witrażami pod chórem „Wniebowstąpienie Pana Jezusa", na przeciwnej ścianie: "Ostatnia wieczerza", zaś w nawie głównej po stronie zakrystii: Zesłanie Ducha św. na apostołów. Po przeciwnej stronie wisi obraz Jezusa Miłosiernego z napisem "JEZU UFAM TOBIE" oraz w końcu prezbiterium, przed tęczą gablota, a w niej obraz św. Antoniego
z oryginalną srebrną suknią artystycznie wykutą (w gablocie obok) – stan po ostatniej renowacji z inicjatywy ks. Michała Szumy.
Przy ołtarzu bliżej wyjścia do przedsionka zakrystii wisi obraz M.B. Częstochowskiej zakupiony w 1982 r. z racji 600-lecia obecności obrazu M.B. na Jasnej Górze.
(Zdjęcie pochodzi z książki: "Inwentarz zabytków powiatu jasielskiego...* ")
Na uwagę zasługuje także portal nad przejściem z prezbiterium do zakrystii, która obecnie pełni funkcję przedsionka do prezbiterium dostępnego od zewnątrz. Ów portal w kształcie oślego grzbietu datowany jest na początek XVI w. Zachował się pomimo wielokrotnej modernizacji kościoła. Podobnie zresztą jak portal z zakrystii do skarbca – dziś przedsionka prezbiterium do zakrystii. Warto też zwrócić uwagę na drzwi z okuciem listwowym prostym – zachowały się spośród 3 dwie pary właśnie w zakrystii.
Natomiast w kruchcie bocznej, południowej zwanej babińcem, wzrok przykuwa wykonana z piaskowca, wydrążona w dużym kapitelu korynckim gotycka kropielnica. Ozdobiona wykutymi liśćmi akantu, a na jednym boku wizerunkiem Chrystusa na krzyżu. Rzeczą zagadkową jest fakt, że od samego początku stoi w tym samym miejscu.
Inny element późnogotycki przypominający o historii kościoła to piaskowa chrzcielnica w typie cylindryczno – kielichowym z
maswerkiem płaskorzeźbionym, prostego układu (przybliżony czas powstania XV/XVI w.) niegdyś stojąca w rogu kaplicy M.B. Bolesnej - dziś na granicy prezbiterium, pod tęczą.
(Zdjęcie pochodzi z książki: "Inwentarz zabytków powiatu jasielskiego...* ")
Zabytek również gotycki, lecz nieudostępniony w swej krasie ogółowi to srebrna monstrancja, olbrzymia, częściowo złocona, wysoka na 1,015 m. Stopę tworzą 4 wielkie liście spiczaste, między którymi są mniejsze. Cokół jej przezroczysty, powierzchnia grawerowana. Bogaty i misternie wykonany środek spaja u góry piramida smukła i przezroczysta z żabkami, a na jej szczycie Ukrzyżowany pomiędzy M.B. i św. Janem. Obok monstrancji należy ustawić późnogotycki trybularz srebrny, który dochował się do dzisiaj bez żadnych przekształceń. Wysokość 0,255 m., podstawa okrągła barokowa, trybowana, częściowo przeźrocza. Przy kółkach do zawieszania łańcuszków maski cherubinków lane, przytwierdzone. Pokrywa zakończona iglicą jak hełm wieży gotyckiej. Od dołu jest jakby pionowy bęben sześcioboczny, w którego ścianach znajduje się sześć okien z maswerkami łagodnego rysunku. Pomiędzy oknami na spotkaniu sześć szkarp. Wyżej piramida 6-boczna cała przezroczysta. Kadzielnicę tę ogłosił Jan Sas Zubrzycki w publikacji „Skarb architektury”, t. I, tab. 80.
Całości sztuki sakralnej zachowanej w nowożmigrodzkim kościele dopełnia ornat mszalny z haftem z XVI wieku przypominającym ornat Kmity w Katedrze Krakowskiej.
Do wznoszącego się na wzgórzu kościoła wzywają wiernych trzy dzwony: Piotr, Paweł i Maria wykonane ze spiżu w 1958 r. przez firmę Eugeniusza Felczyńskiego z Przemyśla poruszane od 2003 r. przy pomocy mechanizmu elektrycznego. Umieszczone na wiązarach dębowych i modrzewiowych pod kierownictwem miejscowego stolarza z Mytarki pana Władysława Marchewki na wieży w trzeciej kondygnacji. Warto by wsłuchać się w ich bicie – może usłyszymy historię o dziejach kościoła, wieży i o tym co stało się z ich poprzednikami.
Podziękowania dla proboszcza parafii w Nowym Żmigrodzie ks. Henryka Magudy za pomoc w zebraniu materiałów.
Opracowała: Olga Idzik